Dziękuję.
Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! Drodzy Goście! Najpierw jedno zdanie do pani poseł mojej przedmówczyni. Szkoda, że nie widzieliście 2 mln podpisów pod wnioskiem o referendum w sprawie wydłużenia wieku emerytalnego. Wtedy wam to nie przeszkadzało, dzisiaj powołujecie się na podpisy.
Na samym początku chciałbym powiedzieć, że co roku rozpatrujemy coroczne sprawozdanie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Dzisiaj nadszedł ten dzień i jest to też dzień, aby podyskutować o przyszłości mediów publicznych w Polsce, bo dobrze w tym sektorze nie jest. Natomiast jeżeli chodzi o stanowisko, w pierwszej części chciałbym powiedzieć, że Klub Poselski Sojusz Lewicy Demokratycznej zagłosuje za przyjęciem sprawozdania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.
Aby uzmysłowić Wysokiej Izbie, jakie są tego przyczyny, sięgnę trochę do historii i przypomnę klimat, jaki funkcjonował w mediach publicznych. Przypomnę ustawę z końca 2005 r. o zmianie w podziale zadań i kompetencji organów państwowych nowelizującą między innymi ustawę medialną. Wtedy, o czym wiemy, rządził PiS. To była noc św. Bartłomieja dla mediów publicznych. Rozwiązano Krajową Radę Radiofonii i Telewizji, powołano nową, koalicyjną, złożoną z członków PiS-u, Samoobrony i Ligi Polskich Rodzin.
(Głos z sali: Poprzedni kto był?)
Cóż, że Trybunał Konstytucyjny w orzeczeniu z 29 maja 2006 r. orzekł niekonstytucyjność tych zmian. Rozpoczął się okres niekompetencji, sporów, czystek. Przypomnijmy sobie, jak członkowie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji donosili na siebie do prokuratury. W TVP trwała karuzela stanowisk. Było około 6 czy 8 - o ile się nie mylę - prezesów w krótkim okresie.
(Poseł Jan Dziedziczak: Nie to co Robert Kwiatkowski.)
Aby zmienić prezesa, były wynajmowane prywatne firmy ochroniarskie. Taki klimat był kiedyś w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji.
(Głos z sali: Teraz nie będzie prezesa.)
Pani marszałek, bardzo proszę uspokoić niesfornych posłów.
Nam wszystkim nie przynosi też chwały fakt nieudanych dwóch noweli prawa medialnego, modyfikujących m.in. finansowanie mediów publicznych, ani to, że nowela zgłoszona przez Sojusz Lewicy Demokratycznej, proponująca prosty system finansowania z odpisów z PIT i CIT, nigdy nie została skierowana na ścieżkę legislacyjną.
Można krytycznie oceniać zmiany prawa medialnego wprowadzone nowelą z połowy 2010 r., w wyniku której powołano obecną Krajową Radę Radiofonii i Telewizji. Ale ta rada, po kontrowersjach pierwszego okresu, pracuje zgodnie i kompetentnie. Nie można powiedzieć, że jej członkowie nie mają wiedzy czy doświadczenia medialnego. Może nie podobać się nam skład rad nadzorczych czy zarządów 19 spółek mediów publicznych, ale organy te, wyłonione w drodze konkursów (Wesołość na sali), działają relatywnie dobrze... (Wesołość, poruszenie na sali) Były konkursy publiczne, jeżeli ktoś ma na tej sali jakieś ˝ale˝ do tych konkursów, to są odpowiednie służby i tam proszę zgłaszać doniesienia. (Wesołość na sali)
Ruszyła cyfryzacja telewizji, choć nie jesteśmy wolni od obaw związanych z niedostateczną kampanią informacyjną i brakiem pomocy państwa dla najbiedniejszych w zakupie tzw. set-top box. Niestety, szanowni państwo, mamy do czynienia ze zmianami na gorsze, jeżeli chodzi o finansowe wsparcie mediów publicznych. W budżecie TVP za rok ubiegły wpływy abonamentowe stanowią niespełna 13%.
(Poseł Krystyna Pawłowicz: To wina premiera Tuska.)
Załamaniu systemu finansowania tych mediów towarzyszą coraz większe oczekiwania dotyczące ich misyjności i powinności. Rodzą się niestety niezdrowe, ˝reformatorskie˝ pomysły likwidacji oddziałów telewizji publicznej, oddziałów terenowych. Tak, to jest wina obecnego rządu i premiera Donalda Tuska, bo to politycy Platformy Obywatelskiej wzywali Polaków do niepłacenia abonamentu, nie proponując w zamian żadnego innego rozwiązania, które byłoby zagwarantowaniem bezpieczeństwa finansowego mediów publicznych. Docierają do nas sygnały nieoficjalne, że trwają prace nad nowym projektem ustawy o finansowaniu mediów publicznych. Pytam z tej mównicy: Co dalej z mediami publicznymi? Nie ma nikogo z rządu. Niestety, sytuacja znacznie się pogarsza i w zamian za to, że było przyzwolenie ze strony rządzących na to, aby obywatele nie płacili abonamentu, nie ma żadnej gwarancji co do przyszłości mediów publicznych w Polsce. W Europie są różne systemy. W 19 krajach europejskich media utrzymują się z abonamentu, ale są również inne rozwiązania. Sojusz Lewicy Demokratycznej takie rozwiązanie przedstawił. Niestety, nie uzyskało ono w poprzedniej kadencji aprobaty, mimo wcześniejszych zapewnień.
Jeszcze raz podkreślam, Sojusz Lewicy Demokratycznej, dostrzegając problemy w finansowaniu mediów publicznych w Polsce, będzie głosował za przyjęciem sprawozdania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. (Oklaski)