"Robert Tyszkiewicz rośnie w siłę: przyjaciel Grzegorza Schetyny, który jednak nigdy nie wypowiedział posłuszeństwa Tuskowi, ma się w Platformie coraz lepiej. Jest prawą ręką szefa MSZ, który zamknięty w ministerstwie nie ma już takiego kontaktu z partyjnymi kolegami jak kiedyś. Ma za to Tyszkiewicza, który w Sejmie trzyma się całkiem mocno - przynajmniej tak mówią przy Wiejskiej. Ostatnio nawet Robert Tyszkiewicz awansował i przejął po Grzegorzu Schetynie przewodnictwo sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych.   Co w polskiej polityce nie zdarza się często, poseł Robert Tyszkiewicz oceniany jest dobrze nawet przez opozycję, zwłaszcza jeśli chodzi o pracowitość i merytoryczne przygotowanie do pracy w komisji" - tak o posle Tyszkiewiczu pisze Dorota Kowalska z "Polska Tihe Times".
 
"- Oceniam go pozytywnie. Stonowany, pracowity. Specjalizuje się w tematyce Białorusi, na którą zresztą ma chyba zakaz wjazdu. Nie ma może zbyt wielkich wizji, ale na fotelu przewodniczącego jest przecież krótko - ocenia poseł Tadeusz Iwiński z Sojuszu, wiceprzewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych. Drugi wiceprzewodniczący, Witold Waszczykowski z PiS, też wypowiada się o Tyszkiewczu raczej ciepło. - Przyjazny człowiek. Wyraża chęć współpracy, informuje, o czym powinien informować. Można z nim normalnie rozmawiać - tłumaczy poseł Waszczykowski. I dodaje, że równie dobrze współpracowało się z Grzegorzem Schetyną, który jest przez opozycję lubiany. Ale z Radkiem Sikorskim… lepiej nie wspominać. - Świetny organizator. Jedna z osób, które dobrze rozumieją politykę wschodnią, a swoją wrażliwość przenosi na forum Komisji Spraw Zagranicznych - zachwala Michał Szczerba, polityk Platformy. - Przewodnictwo Roberta Tyszkiewicza gwarantuje efektywną współpracę komisji z MSZ i Kancelarią Prezydenta, co jest szczególnie ważne w sytuacjach kryzysowych, a taką sytuację mamy na Ukrainie - dodaje jeszcze poseł Szczerba.|